Mamy za sobą dopiero dwa miesiące 2025 roku, ale już zdążyły pojawić się informacje o lawinach pozwów w sprawach kredytów walutowych – i to nie tylko frankowych, ale również kredytów udzielanych w euro i dolarach. Wśród masy spraw, blokujących polskie sądy, znajdują się również kredyty konsumenckie.
Coraz więcej osób pozywa banki
Polacy coraz częściej decydują się na pozywanie banków i robią to coraz śmielej. Nie da się ukryć, że czynnikiem, który mocno działa na ich korzyść, jest zdecydowanie korzystna linia orzecznicza [według danych na rok 2024, większość spraw frankowych była rozstrzygana na korzyść kredytobiorców – ok. 98%.
Ponadto, kredytobiorcy, który do tej pory nie zdecydowali się jeszcze na skierowanie powództwa przeciwko bankowi z którym zawarli kredyt walutowy, mogą w niedługim czasie zmienić zdanie, ze względu na zapowiadaną od jakiegoś czasu ustawę frankową – pewna część treści projektowanej ustawy jest już znana, i zmiany, które przewiduje Ministerstwo Sprawiedliwości, zdecydowanie jeszcze bardziej ugruntują korzystną sytuację kredytobiorców.
Warto tutaj wspomnieć między innymi o zmianie, która zakłada, że pozwany bank „z automatu” zaprzestanie pobierania rat i nie trzeba będzie składać w tym zakresie wniosku o zabezpieczenie. Ustawa zakłada znaczne przyspieszenie i uproszczenie procesów dotyczących kredytów i udrożnienia sądów – można więc spodziewać się również, że sprawy będą rozpoznawane w dużo szybszym czasie.
A co z kredytami w euro i dolarach?
O kredytach walutowych w euro i dolarach mówi się, siłą rzeczy, dużo rzadziej, ze względu na to, że ich frankowych „kuzynów” jest dużo więcej i to głównie tych spraw dotyczy większość doniesień, pojawiających się w przestrzeni publicznej.
Jednak podobnie jak w przypadku frankowiczów, również w sprawach dotyczących kredytów w euro i dolarach dane mówią same za siebie – ponad 90% takich spraw jest rozstrzyganych na korzyść kredytobiorcy.
Sankcja kredytu darmowego - kredyty konsumenckie
W przypadku kredytów konsumenckich, dotyczą one w głównej mierze tzw. sankcji kredytu darmowego. Jest to instytucja, która zakłada karę dla kredytodawcy, który nie przestrzega przepisów ustawy o kredycie konsumenckim.
Oznacza to, że np. jeśli umowa nie była sformułowana w sposób jednoznaczny i zrozumiały lub nie określała wymienionych w ustawie kwestii (rodzaj kredytu, całkowita kwota kredytu, terminy i sposób jego wypłaty, RRSO itd.), konsumentowi przysługuje prawo do spłaty kredytu bez odsetek i innych kosztów należnych kredytodawcy w terminie i sposób ustalony w umowie, po złożeniu przez konsumenta pisemnego oświadczenia.
Duży problem w umowach o kredyty konsumenckie stanowią klauzule abuzywne, dotyczące m.in. Tego, że konsument powinien przed podpisaniem umowy dostać jednoznaczną informację, jaka kwota stanowi podstawę oprocentowania.
Istotną rolę w temacie sankcji kredytu darmowego będzie odgrywał wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, wydany 13 lutego 2025 r., o którym wspominaliśmy we wcześniejszym artykule pod koniec stycznia. Treść i potencjalne skutki wyroku TSUE omówimy w jednym z następnych wpisów, więc zachęcamy Państwa do pozostawania na bieżąco.