Podobne sprawy, różne rozstrzyganie – jak wygląda sytuacja frankowiczów w różnych rejonach Polski?

kredyt-we-franku-1

Wstęp

Wydawać by się mogło, że dzięki spójnemu orzecznictwu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Sądu Najwyższego, podobne sprawy frankowe powinny być rozpatrywane podobnie, nawet, jeśli toczą się w różnych sądach krajowych. Niestety, rzeczywistość jest nieco inna – konsumenci, którzy pozywają banki w zakresie kredytów indeksowanych lub denominowanych do CHF, nie mają gwarancji, że ich sprawa zostanie rozpatrzona tak samo jak w innym sądzie, nawet jeśli dany stan faktyczny można ocenić jako podobny.

 

Przyczyny (nie)sprawiedliwości geograficznej w kontekście spraw frankowych

Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele, np. niezawisłość sędziowska czy zwyczajnie brak precyzji w procedurze cywilnej, co daje sądom w tym zakresie dużą swobodę. Rzecz jasna, w wielu sprawach, abstrahując od spraw frankowych, swoboda sądów w orzekaniu jest ogromnym plusem, ale w momencie, gdy Sąd Najwyższy oraz Trybunał Sprawiedliwości UE kreują nam naprawdę spójną, stosunkowo jednoznaczną linię orzeczniczą, to oczekiwania kredytobiorców frankowych stają się jasne – jeśli sprawa jest podobna do innej, w której już zapadło rozstrzygnięcie, to sądy powinny w pewien sposób jednak sugerować się istniejącymi już stanowiskami, zwłaszcza jeśli są to stanowiska takich podmiotów jak SN czy TSUE, które mają duży autorytet w świecie prawa.

Brak ustawy frankowej a różne rozstrzygnięcia sądów

Konsekwencją braku ustawy frankowej jest to, że setki tysięcy frankowiczów muszą borykać się z różnymi rozstrzygnięciami swoich spraw. To, jaki wyrok w danej sprawie zostanie wydany, zależy od sądu, do którego trafi. Zróżnicowanie w tym zakresie są w stanie wskazać pełnomocnicy frankowiczów, którzy znając okoliczne sądy wiedzą, czego mogą spodziewać się w nich spodziewać – mówią o tzw. sprawiedliwości geograficznej. Różnice w orzekaniu mogą występować w obrębie nawet tego samego wydziału frankowego, gdy sprawy otrzymują różni sędziowie. Liczne wyroki SN oraz TSUE wprawdzie pozytywnie wpłynęły na ujednolicenie orzecznictwa, ale niestety – nie do końca. Na pewno pomocna w tym zakresie okaże się ustawa frankowa, której projekt mamy podobno ujrzeć już jesienią trwającego jeszcze 2024 roku.

Opinie sędziów w temacie “sprawiedliwości geograficznej”

Sami sędziowie przyznają, że ich orzeczenia są różne, ale ich zdaniem nie ma w tym absolutnie nic złego, gdyż odmienne orzeczenia wynikają z niezawisłości sędziowskiej. Wiele różnic udało się wyeliminować dzięki orzecznictwu TSUE i SN, ale oczywiście nie całkowicie. Dodatkowo, przepisy kodeksu postępowania cywilnego w niektórych kwestiach są nieprecyzyjne, co za tym idzie – pozostawiają sędziom dużą dozę swobody.

Jak tłumaczy sędzia Tomasz Niewiadomski w rozmowie z serwisem prawo.pl – do ujednolicenia linii orzeczniczej dochodzi dopiero po wydaniu orzeczenia przez TSUE lub SN. Tak było przykładowo w wypadku pouczeń konsumentów o konsekwencji stwierdzenia abuzywności postanowień umowy o kredyt frankowy. Wcześniej większość sędziów odbierała od stron pisemne oświadczenia, a część nie. Dopiero gdy TSUE orzekł, że nie można takich oświadczeń odbierać, to sędziowie się do tego dostosowali.

 

Jakie różnice występują?

Jak dowiadujemy się z relacji serwisu prawo.pl, przykładów jest mnóstwo. Nie we wszystkich rejonach Polski sądy przeprowadzają rozprawy zdalne, podchodząc do tego niechętnie, pomimo że taka forma rozprawy, gdy strona złoży stosowny wniosek, powinna być nie wyjątkiem, a zasadą. A brak rozprawy zdalnej kreuje dodatkowe koszty dla stron. Również nie wszędzie sędziowie udzielają zabezpieczeń polegających na wstrzymaniu płatności dokonywanych na podstawie nieważnej umowy – nawet w obrębie tego samego wydziału rozstrzygnięcia w tym temacie potrafią być różne, a jako przykład można podać Sąd Apelacyjny w Krakowie (ok. 2 na 20 sędziów nie udziela takiego zabezpieczenia, ale jest to różnica, o której mimo wszystko warto wspomnieć, bo jeśli akurat w wyniku losowania konsument trafi na takiego sędziego, to może dotknąć go naprawdę duża niesprawiedliwość).

 

Wnioski i podsumowanie

Nadzieję na większą spójność w zakresie omówionego tematu, może przynieść uchwalenie ustawy frankowej, ale na to będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Jeśli dopiero na jesień pojawi się projekt ustawy, według relacji Ministerstwa Sprawiedliwości zajmującego się tą kwestią, to projekt ustawy czekają jeszcze trzy czytania w Sejmie, potem praca Senatu nad ustawą, kolejne procesowanie w Sejmie i dopiero ustawa będzie przedstawiona Prezydentowi do podpisu. Jeśli wszystko pójdzie sprawnie, to uchwaloną ustawą frankową być może będziemy mogli cieszyć się na początku 2025 roku. 

Tymczasem, jeśli pojawią się nurtujące Państwa pytania w tym czy innym temacie dotyczącym kredytów frankowych, z przyjemnością na nie odpowiemy, tak więc – zapraszamy do kontaktu.