Bank ING przegrywa z frankowiczami w sprawie o opłatę za korzystanie z kapitału

Frankowicze mają zwrócić bankowi tylko to co pożyczyli, a żadna opłata (wynagrodzenie) za korzystanie z kapitału się bankowi nie należy.

Zapadł przełomowy wyrok sądu w sprawie żądania przez ING Bank Śląski opłaty za korzystanie przez kredytobiorców z kapitału po unieważnieniu umowy. Sąd już dwukrotnie w tej sprawie uznał, że żadna opłata z tego tytułu się nie należy, ponieważ brak jest w prawie polskim tego typu roszczenia. A nawet gdyby istniało, byłoby sprzeczne z dyrektywą 93/13 dotyczącą ochrony konsumentów.

Stan faktyczny

 

W 2008 roku ING Bank udzielił pozwanym kredyt hipoteczny indeksowany do franka szwajcarskiego o wartości początkowej 125 tys. zł. W czerwcu 2018 r. Sąd Okręgowy w Katowicach stwierdził, że umowa jest nieważna w całości od chwili jej zawarcia. W związku z tym, bank zażądał od kredytobiorców nie tylko kapitału, ale i dodatkowo 48 tys. zł tytułem opłaty za korzystanie z pożyczonych pieniędzy.

Sąd Okręgowy w Białymstoku, który rozpoznawał sprawę w 2019 roku, oddalił roszczenie banku. Bank zaskarżył wyrok i sprawa trafiła do właściwego Sądu Apelacyjnego, który z kolei zdecydował w lutym 2020 r. o uchyleniu wyroku i przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania.

Ponowny wyrok

 

Sąd okręgowy ponownie oddalił roszczenie banku o opłatę za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy. Wyrok wydany został w zeszłym tygodniu i nie ma jeszcze pisemnego uzasadnienia.

Opisywana powyżej sprawa jest prawdopodobnie pierwszym i niezwykle ważnym rozstrzygnięciem sądu w sprawie roszczenia o opłatę za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy o kredyt frankowy. Co więcej, jest to kolejny niezwykle ważny i korzystny wyrok sądu polskiego dla wszystkich osób posiadających kredyt frankowy i rozważających wstąpienie na drogę sądową w celu unieważnienia umowy.

Brak uchwały Sądu Najwyższego

 

Sędziowie, pełnomocnicy profesjonalni reprezentujący osoby posiadające kredyt we frankach i ostatecznie sami frankowicze nie doczekali się ostatecznie uchwały SN w kwestii frankowej, która między innym miała rozstrzygnąć ważną kwestię ewentualnych roszczeń banku przeciwko osobom, którym udało się unieważnić umowę kredytową.

W związku zatem z brakiem wskazania konkretnego kierunku przez Sąd Najwyższy, sędziowie muszą radzić sobie sami i wydawać wyroki precedensowe. Co ważne, aktualne orzecznictwo – i to zarówno SN, jak i sądów powszechnych – jest korzystne dla frankowiczów i może się okazać, że pomimo braku uchwały, lepszego momentu na wytoczenie powództwa o unieważnienie umowy kredytowej po prostu nie będzie.

W razie pytań, zapraszam do kontaktu,

Karolina Jabłkowska-Byrska

Radca prawny